wtorek, 28 czerwca 2016

pro-mia / pro-ana

Witam. Mam wiadomość. Słaba Juleczka dzisiaj znowu zawaliła. Miałam napad. Napad. Brzydzę się sobą. Chyba 2000 kcal, nie liczyłam. Nie mogę tyle jeść. Muszę schudnąć. Dążę do swojego celu, do mojej perfekcji. Ale jak kurwa tyle będę jeść to nic mi się nie uda. Tak więc dzisiaj się obzarłam i chyba 2 razy wymiotowalam do czego wzięłam jeszcze leki przeczyszczajace. Nadeszła pro-Mia. I mam gdzieś komentarze typu, że będąc pro-Mia, jestem słaba. Może i będę słaba, ale chuda. Patrzę w lustro i mam ochotę je rozbić, nienawidzę się. A chciałabym się zaakceptować. Chciałabym stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie "tak, teraz jesteś piękna". Chciałabym.
Jeszcze jedno; nie odchodzę od any, będę ją łączyć z pro-mią jakkolwiek to brzmi.
Nie mam planu na jutro. Albo znowu skończę z głową w wc, albo zjem okrągłe nic.
"Chcę zasnąć i się nie obudzić, ale nie chcę umierać".
Trzymajcie się.

1 komentarz:

  1. Nie poddawaj się, każdy ma oznaki słabości. Po prostu rób swoje i walcz! Trzymam mocno kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń