Stanęłam na wagę. Myślałam, że się załamię... 50kg.. Jednak wyjazd zrobił swoje.
Ale będzie lepiej.
Już jutro zaczynam SBD.
Bilans:
- 2 kromki chleba orkiszowego z ketchupem (200 kcal),
- łyżka musli z 2 łyżkami jogurtu (60 kcal),
- kawałek ciasta marchewkowego (150 kcal),
- zupa warzywna (90 kcal)
Razem: 600 kcal
Miało być trochę mniej. No trudno. Dzisiaj chyba ostatni dzień, kiedy mogłam sobie pozwolić na ciasto.

Trzymajcie się ;***
Piękny bilans i nie załamuj się waga szybko spadnie !:* Powodzenia :-) Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuńDzisiaj wpadłam na Twojego bloga i zacznę tu częściej zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo<3
Bilans jest super :) A wagę zawsze można zmienić - na mniejszą, wystarczy tylko ciężka praca i przede wszystkim cierpliwość :) Życzę Ci powodzenia i trzymaj się! :*
OdpowiedzUsuńNie załamuj się! Jest 50, a będzie tylko mniej! :) Trzymaj się chudziutko. <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :D Ile masz wzrostu, Kochanie? :)
OdpowiedzUsuńCoś koło 165 ;)
UsuńSBD jest dosyć ciężka. Ale próbuj: ) bilans fajny. Trzymam kciuki za najbliższe dni
OdpowiedzUsuń