sobota, 9 lipca 2016

,,Jut­ro jest zaw­sze czys­te, nies­ka­lane żad­nym błędem."

Stanęłam na wagę. Myślałam, że się załamię... 50kg.. Jednak wyjazd zrobił swoje. 
Ale będzie lepiej.
Już jutro zaczynam SBD. 
Bilans:
- 2 kromki chleba orkiszowego z ketchupem (200 kcal),
- łyżka musli z 2 łyżkami jogurtu (60 kcal),
- kawałek ciasta marchewkowego (150 kcal),
- zupa warzywna (90 kcal)
Razem: 600 kcal

Miało być trochę mniej. No trudno. Dzisiaj chyba ostatni dzień, kiedy mogłam sobie pozwolić na ciasto. 


Trzymajcie się ;***

7 komentarzy:

  1. Piękny bilans i nie załamuj się waga szybko spadnie !:* Powodzenia :-) Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj wpadłam na Twojego bloga i zacznę tu częściej zaglądać ;)

    Trzymaj się chudo<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bilans jest super :) A wagę zawsze można zmienić - na mniejszą, wystarczy tylko ciężka praca i przede wszystkim cierpliwość :) Życzę Ci powodzenia i trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie załamuj się! Jest 50, a będzie tylko mniej! :) Trzymaj się chudziutko. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się :D Ile masz wzrostu, Kochanie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. SBD jest dosyć ciężka. Ale próbuj: ) bilans fajny. Trzymam kciuki za najbliższe dni

    OdpowiedzUsuń