Rano sobie myślę:,,Dzisiaj zjem tylko małe śniadanie i troszkę obiadu". No i owszem, śniadanie zjadłam małe, obiad już większy ale nadal mniej niż 150kcal, szkoda tylko, że potem zjadłam go znowu na kolację, a przed nią jeszcze słodycze. I bułkę.
Super.
Nawet nie umiem nie jeść.
To nie zakładaj sobie takich planów, tylko np jedz 5 razy mniejszych posiłków dziennie, to Ci się apetyt ustabilizuje :P Chyba, że to był jednorazowy wybryk.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jednorazowy
UsuńHej, no, zdarza się zjeść więcej. Nie zniechęcaj się. Nie poddawaj. SGD jest trudne. Sama zrezygnowałam około 13 dnia. Teraz jest u mnie inaczej, pewnie dałabym radę, ale teraz plany mam inne. 49 kg? Ładnie. Naprawdę. Gratulacje! A można wiedzieć, Motylku kochany, ile masz wzrostu i lat? To chyba zbyt bezpośrednie pytanie. Jeśli tak, przepraszam i zignoruj je. Z tego co czytałam w zakładce "O mnie" dawna (może i obecna) Ty i ja mamy wiele wspólnego. Pozdrawiam. Czytam bloga, więc czuj się obserwowana.
OdpowiedzUsuńPS Podoba mi się szata graficzna, ale za choinkę nie mogłam trafić w tytuł bloga wskaźnikiem. Grrrrr.....
Dziękuję za miłe słowa <3
OdpowiedzUsuńA lat mam 14 i 164cm;)
A co do wskaźnika, jest możliwość, że go zmienię xD