niedziela, 12 czerwca 2016

   Ostatnio coś internet wysiadł, ale już wracam, nie zawaliłam. No, jeden dzień tak, ale nie z mojej winy. Ogólnie teraz nie ciągnie mnie tak do jedzenia, słodyczy jem naprawdę mało w porównaniu do tego, jakie ilości kiedyś pochłaniałam, a i tak moje bilanse przekraczają czasem 1000 kcal. Powód? Oczywiście rodzice. Zaplanuje sobie np. 500 kcal, wszystko jest ok, a tu nagle oni wyjeżdżają ze świetnym pomysłem, żeby pojechać do restauracji. Jak już jesteśmy na miejscu, to oczywiście chcę wziąć sałatkę, ale nieeeee, przecież nie będę jeść jak królik, to wezmą mi jakieś wielkie naleśniki, albo pizze z salami. Eh.
   Jakoś 4 dni się nie ważyłam, powiedziałam sobie, że muszę właśnie co najmniej od każdego ważenia zrobić sobie te kilka dni przerwy bo takie codzienne wydaje mi się bez sensu, a potrafiłam na wagę wchodzić z 3-5 razy dziennie. Boję się co dzisiaj zobaczę. Z jednej strony wydaje mi się, że mogę mieć mniej niż te 49-48.5, a z drugiej czuję się jakbym mogła zobaczyć też 52.
   Co do dzisiejszego dnia, rano zjadłam kilka truskawek z łyżką kefiru 1,5%, potem jakieś czekoladowe ciasteczko, na obiad pojechaliśmy do babci, miała urodziny, oczywiście wszystkiego musiałam spróbować, bo "babci będzie przykro". I tutaj pomieszałam się w kaloriach, bo na serio, nie mam pojęcia co za mięso jadłam XD. Na koniec był tort czekoladowy, zjadłam mały kawałek, no ale to jednak 300kcal... Jak wróciłam do domu, pojechałam na 1,5h na rower,oczywiście się wywaliłam i jestem cała potłuczona xD. Na wieczór mama zrobiła gofry i mimo moich tłumaczeń, że nie jestem głodna, powiedziała, że mam zjeść bo ostatnio mało jem. No więc zjadłam jednego z dżemem chyba truskawkowym?
   Od jutra nie jem chleba, bułek i innych takich, bo coś ostatnio za dużo ich pochłaniam:/ A no i wracam do b&w.



Trzymajcie się chudo <3

2 komentarze:

  1. Jeju, ja bym się na nich mega wkurwił XD Jak z nimi wytrzymujesz? :D

    OdpowiedzUsuń