czwartek, 14 lipca 2016

"Łat­wo jest uwierzyć w siebie, gdy się kłamie, ponieważ wtedy mówi się o kimś innym."

Rano czułam się potwornie po wczorajszym obżeraniu się, ale weszłam na wagę. Stawiam jedną nogę, drugą. Patrzę i co widzę? 46.4 kg. Nie wierzę. Patrzę jak głupia na te cyferki. Schodzę. Wchodzę jeszcze raz. Patrzę. Znowu 46.4 kg. Matko, to nie możliwe. Znowu schodzę i wchodzę jeszcze raz.
49.5 kg.
Kurwa. Nie cierpię jak waga robi mi takie coś. Ale teraz mam jeszcze większą motywację. Będę miała te 46.4. Już niedługo c:

Bilans:
- trochę jogurtu 0%,
- pół grahamki,
- pół szklanki mleka 0,5%,
- naleśnik (z mąki razowej),
- smażone warzywa po chińsku
Razem: 460/300 kcal

Ćwiczenia:
- 15min hula-hop (ps. ktoś wie ile takie kręcenie spala? xD)
- 15min cardio (-100 kcal)
(ok, muszę więcej ćwiczyć, wiem)

+ rano godzinkę sprzątałam w domu więc też troszkę spaliłam, potem pół godziny byłam na zakupach, więc myślę, że mimo tych 160 kcal ponad limit jest całkiem dobrze. Zwłaszcza, że wczoraj miałam ochotę się poddać.. Ale nie zrobię tego. Będzie lepiej. Już jest lepiej.

"Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby."


Trzymajcie się chudzinki ;*

9 komentarzy:

  1. 46.5 ^^ Marze o takiej wadze. Cytat na końcu jest idealny dla mnie w tym momencie . Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Malutki bilansik, jak zwykle mi się podoba ;) Za niedługo zobaczysz tyle na wadze, jak tak dalej pójdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli waga pokazuje inne wyniki w tak krótkim odstępie czasu to bardzo prawdopodobne, że jest zepsuta. Zapraszam do siebie:)
    http://pureepeerfection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedługo zobaczysz swoje 46.4kg wierzę w ciebie! Po każdej porażce trzeba się podnieść i iść dalej. Udowodnimy sobie i innym, że potrafimy. Trzymam kciuki i pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj rano moja waga tak samo sobie ze mnie zartowala. Zepsuła się :(
    Pomimo tych 160 w nadwyzce to i tak zjadlas mało ;) 46.4 ujrzysz niedługo ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Nim się obejrzysz, a waga Ci pokażę 46,4 :) Jeej marzę o takiej *.* Bilans bardzo mi się podoba, bardzo skromny i oby tak dalej! Trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja marzę o takiej wadze! Też kiedyś się doczekam, a bilansem się nie przejmuj kochana i tak bardzo ładnie. Z tym kręceniem hula jest problem, bo to wszystko zależy od tego jak ciężkie jest koło ;) na pewno ładnie kształtuje biodra.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny bilans! Powodzenia :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja waga też robi mi takie psikusy.. zołza. Łojoj kruszynko ja to na razie marzę żeby ważyć te twoje 49kg.. dla mnie już jesteś inspiracją motylku :)) zapraszam do siebie. O odchudzaniu z trochę innej perspektywy: http://sztukaznikania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń