Nie wiem czy dzisiejszy dzień i wczorajszy zaliczyć do udanych, lub chociaż "nie zawalonych po całości".
Jem za dużo słodyczy.
Jem za dużo chleba.
Jem za dużo.
Wczoraj byłam 5h na zakupach, trochę się nachodziłam i pewnie też trochę spaliłam.
Dzisiaj wstałam o 7.30, musiałam posprzątać cały dom, pani od sprzątania nie mogła przyjść, więc padło na mnie. O 9.00 zrobiłam sobie "przerwę", zrobiłam siostrze śniadanie - naleśniki, skusiłam się na jednego. Na swoją obronę napiszę tylko, że był razowy, ze szpinakiem fuj, smażone. Skończyłam sprzątać o 10.30, ogarnęłam tylko połowę domu, resztę dokończę wieczorem. Potem, o 12.00 miałam się spotkać z przyjaciółką, ale zadzwoniła, że coś jej wypadło - tak więc stwierdziłam, że obejrzę sobie jakiś film, w końcu mi się należy po tylu godzinach sprzątania.Już nawet nie pamiętam co oglądałam, bo zasnęłam. Jak się obudziłam, siostra akurat piła kakao i jadła jakieś ciasto, chyba z karmelem. Miałam taką ochotę jej to wszystko zabrać i sama zjeść (xD), ale zrobiłam sobie kawę i zjadłam batona musli. Nadal mi się nic nie chciało, więc włączyłam tv i pierwszym kanałem, który mi się włączył, był polsat. Akurat trafiłam na fantastyczny (czujecie sarkazm?) serial, pod tytułem ,,Słoiki''... Serio, kto to ogląda? xD Stwierdziłam, że nie będę tego oglądać i poszłam sobie zrobić tosta. Wstyd. Już wolałabym oglądać ten paradokumentalny pseudo-serial.
Bilans wczorajszy:
-100g jogurtu 0%,
-pół bułki z dynią,
-trochę kaszy gryczanej i kuskusu,
-pół tortilli pełnoziarnistej z warzywami,
-pół szklanki soku grejpfrutowego,
-latte (ok.300g)
Razem: 575 kcal
Bilans dzisiejszy:
-3 łyżki płatków jaglanych + 3 łyżki mleka 0%,
-mały naleśnik ze szpiankiem,
-baton musli,
-kawa,
-tost (ser+keczup+szynka+pomidor)
Razem: 760 kcal
Boże.
Chcę już poniedziałek. Nie będzie rodziców (dzisiaj też nie było, a mimo to zawaliłm, świetnie), ma być ładna pogoda - pójdę w końcu na rower lub pobiegać.
Nie mogę już zawalać.

Trzymajcie się ;*
Bilanse wcale nie są takie złe :) Widzę, że starasz się jeść zdrowo, więc nic straconego. Wykorzystaj to, gdy nie ma rodziców :) Pozdrawiam ciepło! Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńBilanse są w porządku, nie masz się czego wstydzić C; a gdzie kupujesz mleko 0%, bo ja widziałam tylko 0,5% i się zastanawiam gdzie takie mogłabym dostać xd
OdpowiedzUsuńJa kupuję w Piotrze i Pawle :>
UsuńHej bilansy są dobre przecież! Jedynie ten tost, ale raz na jakiś czas można sobie zjeść coś ekstra. Tym bardziej że razem wyszło i tak malutko kalorii. Powodzenia w poniedziałek! Trzymam kciuki i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny bilans, nie jest źle! Oby tak dalej! :3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej thinspiracji <3 <3 <3 Z drugiej strony sprzątając spaliłaś pewnie mnóstwo kcal. Brawo, że nie zjadłaś tego ciasta. Jak ja Noe lubię jak ktoś parafuje przede mną z zakazanym jedzeniem :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Nie jest najgorzej
Paraduje*
UsuńKochana bilanse i tak są dobre ,nie dramatyzuj! Powodzenia :* Trzymaj się CHUDO<3
OdpowiedzUsuń